Reni Jusis „Aureola”

– Jeśli nie można tańczyć, to nie jest moja rewolucja! Każdy w tym teledysku ma swój styl. Każdy tańczy jak chce. Trochę do muzyki, a trochę obok. Każdy jest inny i każdy wyjątkowy. Taniec jest wyzwoleniem, ucieczką, wolnością. Pozwala się wyżyć, wyzwala energię. Jest piękny, zachwycający i pełen emocji. Często boimy się tańczyć, jesteśmy zawstydzeni, schowani, cisi, niezauważalni. Dopiero z czasem nabieramy odwagi; za sprawą doświadczeń, przeżyć, smutków, upokorzeń, upadków. Często tańczymy tylko w duszy, marząc o tym, by się w końcu odważyć na to w rzeczywistości. Taniec dla mnie i dla reżyserki video – Katki Michalak to symbol wolności i odwagi. Nabieranie siły. Budowanie charakteru. Wspólnota – tłumaczy nam ideę teledysku Reni.

Piosenkarka ma też swoje refleksje dotyczące szeroko pojętej tolerancji. Nie ukrywa, że dużą nadzieję pokłada w młodym pokoleniu, które jej zdaniem jest zdecydowanie bardziej otwarte i dużo mniej dyskryminujące.

– Całe życie uczę się tolerancji i ciągle widzę, że mamy jej niedobór. Ja uważam się za osobę tolerancyjną, lecz dobrze wiemy, że łatwo zatracić się w oceniać, więc nie chcę powiedzieć, że muszę się pilnować, ale powinna nam towarzyszyć jakaś rozwaga, gdy mówimy o drugim człowieku. Ciągle oceniamy innych, dlatego staram się szanować inny punkt widzenia i wspierać innych, którzy zmagają się w życiu z jakiegoś rodzaju wykluczeniem spowodowanym ich odmiennością. To dotyczy nie tylko osób LGBT, ale i osób starszych, z niepełnosprawnościami. Na szczęście, widzę nadzieję w młodym pokoleniu, które moim zdaniem jest fantastyczne.Rosną nam empatyczne i otwarte dzieciaki, dla których np. dziwnie brzmiące nazwisko, powiedzmy wietnamskie, nie jest już powodem do śmiechu – dlatego to w dzieciach widzę nadzieję i sprzymierzeńca – mówi z nadzieją gwiazda.

W najbliższych tygodniach Reni Jusis wyrusza w klubową trasę koncertową „Auerola”, więc… do zobaczenia!