Gdy ktoś był nadzieją jutra
i zgasł nim się skończył dzień
Gdy nieopisana pustka
cierniem w sercu
stała się, stała się
Gdy znów na rozdrożu niepewności
pomógł wróg, przyjaciel nie,
nadszedł czas by zastanowić się nad sensem
by zatrzymać się, zatrzymać się
R: Dziś poczęstuję świat
moją retrybucją
i wnet przekonasz się,
że karma bywa wredną suką
Dziś poczęstuję świat
moją retrybucją
Prawem pradawnych ras
zbuduje dla nas lepsze jutro
Kiedy myśli błądzą w tłumie
a pragnienia rozwiał wiatr
Kiedy zdrady smak na ustach
pocałunkiem
zatruł nas, zatruł nas
R: Dziś poczęstuję świat
moją retrybucją
i wnet przekonasz się,
że karma bywa wredną suką
Dziś poczęstuję świat
moją retrybucją
Prawem pradawnych ras
zbuduje dla nas lepsze jutro